Od samego początku założyłem, że nie można ufać rządowi – mówił gość Michała Kolanki.
Bogdan Zdrojewski, senator PO, odniósł się do przyjęcia przez Sejm ustawy ws. ratyfikacji europejskiego Funduszu Odbudowy.
- Jeżeli mamy przed sobą bitwę i jeden z sojuszników opuszcza pole bitwy, to mówimy wtedy, że stchórzył. Ale jak nazwać sytuację, gdy nasz sojusznik przechodzi na stronę przeciwnika – mi brakuje słów. Rozmowy między Lewicą, a PiS-em odbywały się po kryjomu, nie tylko przed nami, ale przede wszystkim przed elektoratem Lewicy. Nie wiem co ugrała Lewica i nikt tego nie wie – razem z kierownictwem tej partii – stwierdził senator.
Bogdan Zdrojewski odniósł się także do Krajowego Planu Odbudowy.
-
Od samego początku założyłem, że nie można ufać rządowi. W związku z
czym nie wierzę, że wyda te pieniądze racjonalnie, sprawiedliwie i z
sensem. Jestem też niezwykle proeuropejski i wiem, że Europa czeka na
naszą decyzję, by uruchomić te środki finansowe. Jednak gdy złodziej mi
coś kradnie, to nie mówię: to też człowiek, tylko się wkurzam. Program,
który wczoraj przyjęliśmy, jest nic nie warty: nie ma tam programów
proekologicznych, technologicznych, cywilizacyjnych, pro-edukacyjnych,
pro-szpitalnych, a jeżeli są, to są tak opisane, że nie będą miały szans
na realizację – ocenił polityk PO.
Senator zdradził również jakie będą następne kroki podjęte w Senacie w kontekście Funduszu Odbudowy.
– Po pierwsze będziemy wprowadzać poprawki. Oczywiście wiemy, jakie są losy tych poprawek. Jeżeli ustawa jest mało pilna, to pani marszałek (Elżbieta) Witek wrzuca ją do kosza, nawet gdy mamy rację. Tu z tymi poprawkami będzie odrobinę trudniej, bo Lewica będzie miała z tym problem, ponieważ na etapie negocjacji w Sejmie, Lewica nie chciała poprawek i nie była zainteresowana tym, jak ten dokument powinien wyglądać. Lewica zawarła pakt i postanowiła właściwie głosować bez warunków z rządem – ocenił Zdrojewski.