Agnieszka Ścigaj, posłanka niezrzeszona

Od pięciu lat jestem w parlamencie, w każdym z ugrupowań mam osoby, do których sympatycznie podchodzę. Tak jest od początku z premierem (Jarosławem) Gowinem, pracujemy w jednym okręgu - mówiła rozmówczyni Zuzanny Dąbrowskiej.

- Dobrze rozmawia mi się też z Koalicją Polską, Kukiz'15, ale też Koalicją Obywatelską, PiS, którzy są gotowi rozmawiać w sposób kulturalny, merytoryczny, mimo różnic - zadeklarowała Ścigaj.

A czy gdyby w Sejmie powstało koło Porozumienia Agnieszka Ścigaj byłaby gotowa do niego przystąpić?

- Ja z premedytacją upieram się przy swojej niezależności - zadeklarowała. - Chciałam pokazać, że najważniejsza jest wierność wyborcom, postulatom, mimo że to nie jest łatwe - dodała.

- Ubolewam nad tym, że jest taka ordynacja wyborcza - mówiła Ścigaj na uwagę, że w wyborach parlamentarnych trzeba startować z listy partyjnej.

- Ja umówiłam się z wyborcami na cztery lata, że będę dla nich pracować. Niezależnie od tego czy uda mi się, czy nie uda, czy będę miała możliwość wystartowania w przyszłych wyborach ja tego nie zmienię. Wiem, że brzmi to dość idealistycznie i prawie naiwnie, ale w życiu się tego nauczyłam, że warto się trzymać własnych zasad i próbować przekonać do nich inne osoby - dodała.

- Ja chciałabym, aby rozmawiano ze mnie poważnie o przyszłości, o Polsce i o programach. Cieszę się, że taką rozmowę udało mi się nawiązać z Porozumieniem Gowina, bo to rozmowa programowa - podkreśliła.

- Nigdy nie zmieniłam zdania na temat postulatów, które mnie łączyły z Pawłem Kukizem - mówiła też posłanka. - Paweł Kukiz ma swoją drogę dochodzenia do tych postulatów, ja mam trochę inną wizję - uważam, że budowanie mostów jest teraz ważniejsze niż szukanie miejsca, w którymś ze zwaśnionych obozów - dodała.

Prowadzący