Bogdan Klich, senator Koalicji Obywatelskiej

W momentach krytycznych, tak jak przy pierwszej fali pandemii, a potem przy drugiej i trzeciej – rząd nie tylko lekceważy opozycję, ale upolitycznia zarządzanie tym kryzysem – ocenił rozmówca Jacka Nizinkiewicza.

Klich, przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych, mówił o tym, jakie warunki muszą zostać spełnione, by KO poparła ratyfikację unijnego Funduszu Odbudowy.

- Chcielibyśmy bardzo poprzeć Fundusz Odbudowy, ale musi być spełnione parę warunków. Po pierwsze Fundusz musi być przejrzysty i nie może być adresowany tylko do swoich. To są wielkie pieniądze na odbudowę Polski po pandemii, szczególnie tych sektorów, które najbardziej ucierpiały. Rząd musi dopuścić samorządy terytorialne i przedstawicieli pracowników do tego aby współdecydowały o ostatecznym planie odbudowy. To co zostało skierowane 28 lutego do Brukseli jest zestawem pobożnych życzeń rządu, które nie mają wiele wspólnego z tym, czego oczekują samorządy – skomentował senator.   

Bogdan Klich wskazywał także na zagrożenie, że pieniądze z Funduszu mogą być użyte w niewłaściwy sposób przez rząd. Podstawą takiego założenia jest fakt, że już wcześniej w taki sposób użyto pieniędzy z Funduszu Inwestycji Lokalnych.

- Ostatnie wydatki z Funduszu Inwestycji Lokalnych to była kiełbasa wyborcza wyłącznie dla tych samorządów, w których rządzi PiS. Inne samorządy środków nie dostały, więc jeżeli tak się stało w wypadku narodowych pieniędzy, to co będzie można powiedzieć o pieniądzach  europejskich, co do których rząd nie dodaje ani grosza z funduszu narodowego? To są czyste pieniądze europejskie, więc łatwo je będzie można przeznaczyć na cele wyborcze. A tego każdy Polak chciałby uniknąć – ocenił polityk.

Senator odniósł się również do tego, jak rząd zarządza walką z pandemią – Mamy zasadnicze zastrzeżenie co do polityki rządu w zakresie zwalczania pandemii. Władza nie potrafi zarządzać kryzysem pandemicznym. W momentach krytycznych, tak jak przy pierwszej fali pandemii, a potem przy drugiej i trzeciej – rząd nie tylko lekceważy opozycję, ale upolitycznia zarządzanie tym kryzysem. Wczoraj premier (Mateusz) Morawiecki ośmielił się zaatakować prywatną służbę zdrowia i opozycję, mówiąc jakoby opozycja nie była solidarna z rządem. A przecież opozycja wspierała rząd i sygnalizowała jak strażnik, jak watchdog - już na samym początku pandemii – że trzeba podjąć działania natychmiast – mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Prowadzący