Bogusław Liberadzki, europoseł Lewicy

Opozycja nie jest od tego, żeby pomagać rządowi. Ale my jesteśmy w sytuacji, gdy gra toczy się o przyszłość Polski, poziom dobrobytu oraz o czas. Mamy niedużo czasu - mówił rozmówca Zuzanny Dąbrowskiej.

Liberadzki odpowiadał na pytanie czy opozycja powinna głosować - wraz z PiS-em, a przeciw Solidarnej Polsce - za ratyfikacją unijnego Funduszu Odbudowy, środki z którego mają być przeznaczone na wsparcie europejskich gospodarek dotkniętych skutkami COVID-19.

- Opozycja chce wesprzeć państwo, naród, każdego mieszkańca - podkreślił Liberadzki. - Nie tylko, że poprzemy. My żądamy, by rząd dał nam szansę takiego poparcia. By projekt ratyfikacji Funduszu Odbudowy został przedłożony - dodał.

Wcześniej ministrowie Solidarnej Polski zasiadający w rządzie zablokowali wniosek o ratyfikację Funduszu Odbudowy na forum Rady Ministrów.

W sobotę ze stanowiska wiceministra został odwołany Janusz Kowalski z Solidarnej Polski - polityk, który wcześniej opowiadał się za zawetowaniem przez Polskę budżetu UE i Funduszu Odbudowy w związku z treścią rozporządzenia KE wiążącego wypłatę środków unijnych z kryterium praworządności.

- Powinniśmy wziąć pieniądze jak najszybciej, aby nie mieć opóźnienia w stosunku do innych państw. Jeżeli weźmiemy je później, stracimy czas - podkreślił Liberadzki.

- Ratyfikacja wydaje się sprawą prostą - rząd przygotowuje projekt ustawy o ratyfikowaniu Funduszu Odbudowy w Polsce. Premier nie powinien czekać, aż będzie pełna jedność w koalicji, bo może się tej pełnej jedności nie doczekać - stwierdził.

- Lewica, klub Lewicy, na pewno poprze (taki projekt) - i to będzie więcej głosów niż głosy Solidarnej Polski. Koalicja Obywatelska, według mojej wiedzy też poprze, Koalicja Polska prawdopodobnie też - stwierdził europoseł.

Prowadzący