Mateusz Janion

Mateusz Janion, adwokat

Wojciech Tumidalski i Mateusz Janion
<iframe src="https://embed.acast.com/5d40328bf319c8d37406ad11/63987ec1bc7de90010a67c17?theme=light" frameBorder="0" width="100%" height="80px"></iframe>

Unijny Trybunał w Luksemburgu unieważnił przepis dyrektywy, na mocy której dane w tworzonych w krajach UE rejestrów beneficjentów rzeczywistych są jawne – mówi adwokat Mateusz Janion z kancelarii Loewen Legal Hub, gość magazynu Rzecz o Prawie.

Wyrok TSUE zapadł 22 listopada i dotyczy tzw. dyrektywy AML, której zadaniem jest m.in. zapobieganie terroryzmowi i praniu brudnych pieniędzy. 

 Według TSUE pełna jawność rejestru, do którego spółki pod sankcją kary pieniężnej mają zgłaszać, kto jest ich faktycznym beneficjentem, narusza Kartę Praw Podstawowych i RODO.

Wyrok nie unieważnia obowiązku zgłaszania takich danych do rejestru, teraz jednak będzie potrzebny ruch ustawodawcy by ustalić nowe zasady dostępu do niego – podkreśla adwokat Janion. Zanim dyrektywa weszła w życie w 2018 r. miała ona służyć unikaniu sytuacji, w których wchodzi się w relację biznesową z podmiotem mającym tylko fasadę legalności, a w cieniu są niejasne interesy lub np. przedsiębiorcy z kraju objętego sankcjami.

Zanim weszła w życie, poprzednia wersja dyrektywy mówiła, że aby dowiedzieć się kto stoi za tą czy inną spółką, trzeba było wykazać swój interes prawny. I prawdopodobnie wrócimy do tej sytuacji, co utrudni działanie aktywistom i mediom ujawniającym podejrzane interesy.