Nasi artyści dali się wkręcić – mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.
Zgorzelski zapytany o to, jak ocenia Narodowy Program Szczepień, odpowiedział, że nie jest on odpowiednio zorganizowany.
- Statystki nie powalają, zważywszy na miejsce w rankingach europejskich pod względem liczby zaszczepień. Są państwa i społeczności dużo lepiej zorganizowane niż my, np. wyszczepienie procentowe w Danii jest czterokrotnie większe niż u nas. Skoro jest tak dobrze w przekazie rządowym, to dlaczego jest tak słabo w danych statystycznych? Otóż moim zdaniem i - zdaniem - całego klubu Koalicji Polskiej - brakuje zaufania do samorządów, wszystko musi być centralnie zarządzane: szczepionki narodowe, program narodowy, rząd narodowy – wyliczał poseł PSL-u.
Piotr Zgorzelski krytycznie ocenił też sprawę szczepienia poza kolejnością niektórych aktorów i twórców.
– Nasi artyści dali się wkręcić. Okazali dużą naiwność i zostało to bezwzględnie wykorzystane. Moim zdaniem nie było cwaniactwa z ich strony, tylko łatwowierność dla idei, którą proponuje władza. Nie jest tak, że oni się włamali do WUM-u, że zaszczepili się po kryjomu – ktoś do nich zadzwonił i zaprosił. Widać, że trzeba zachowywać się bardziej roztropnie, żeby z akcji ambasadorów nie stać się stowarzyszeniem anonimowych ambasadorów wstydu. Z pewnością autorytety powinny się włączać w tę akcję np. Robert Lewandowski, czy nasza wybitna tenisistka Iga Świątek, ale z pewnością już nie autorytety polityczne – ocenił polityk.