Gość Jacka Nizinkiewicza poinformował, że w czasie posiedzenia zarządu Solidarnej Polski złożył wniosek o opuszczenie Zjednoczonej Prawicy "rozumianej jako klub PiS" i utworzenie w Sejmie klubu Solidarnej Polski.
Kowalski podkreślał, ze choć rządy Zjednoczonej Prawicy są "najlepszym rozwiązaniem dla Polski", to jednak Zjednoczona Prawica "musi być wierna swoim ideałom" i "bronić polskiej suwerenności".
O swojej postawie mówił, że była "pryncypialna". Kowalski przed szczytem UE zdecydowanie wzywał do weta ws. budżetu UE w przypadku, gdyby rozporządzenie wiążące wypłatę środków z UE z kryterium praworządności zostało przyjęte w niezmienionym kształcie. Premier Mateusz Morawiecki na szczycie w Brukseli nie zawetował jednak budżetu zgadzając się na kompromis polegający na przyjęciu protokołu doprecyzowującego treść rozporządzenia.
Jednak - jak mówił wiceminister - po "długiej, demokratycznej dyskusji" jego wniosek został odrzucony.
Została podjęta decyzja, że w imię odpowiedzialności za Polskę, po wyrażeniu naszego sprzeciwu i po żądaniu podjęcia natychmiastowych działań, aby odwrócić te negatywne skutki szczytu unijnego - podkreślił Kowalski.
Wiceminister ostrzegał, że na podstawie rozporządzenia "unijni biurokraci będą odbierać miliardy euro" Polsce.
Kowalski podkreślił też, że Solidarna Polska nie poprze ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE w parlamentach narodowych, co jest niezbędne dla uruchomienia funduszu odbudowy, który również został przyjęty na szczycie UE.