Sytuacja, która została stworzona przez TK nie może mieć miejsca, ale rzeczywiście niszczenie kościołów przez sprejowanie fasad, czy nawet przerywanie mszy świętych, dla mnie jako prawniczki i legalistki, jest pójściem za daleko – oceniła rozmówczyni Jacka Nizinkiewicza.
Rudzińska-Bluszcz, zapytana o to jak zakończyć spór o aborcję, odpowiedziała, że konieczna jest deeskalacja konfliktu. - Nawet na wojnie strony przeciwstawne siadają czasem do stołu. Trzeba zacząć rozmawiać, wymieniać się postulatami i opiniami, to jest podstawowe zadanie, którym powinni zająć się rządzący – stwierdziła kandydatka na RPO.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz odniosła się również do incydentów w których protestujący przerywali msze i malowali hasła na ścianach kościołów.
- Rozumiem złość i wkurzenie kobiet i, że - mimo zagrożenia pandemicznego - kobiety wychodzą na ulicę i mówią: nie! Sytuacja, która została stworzona przez TK nie może mieć miejsca, ale rzeczywiście niszczenie kościołów przez sprejowanie fasad, czy nawet przerywanie mszy świętych dla mnie - jako prawniczki i legalistki - jest pójściem za daleko. Wydaje mi się, że są stosowne środki do wyrażania w przestrzeni publicznej swojego zdania, tak by nie podejmować takich działań – oceniła prawniczka.
Pytana o prawicowe bojówki broniące dostępu do kościołów, Rudzińska-Bluszcz odparła: - Tak być nie może, po to funkcjonariusze policji są wyposażeniu w specjalne uprawnienia dotyczące stosowania przymusu bezpośredniego, by nie musieć wyręczać się osobami prywatnymi. Zresztą RPO wystąpił z pytaniem do komendanta głównego policji, na jakiej podstawie takie prywatne bojówki bronią dostępu do kościołów i na jakiej podstawie naruszają nietykalność cielesną osób, które do tego kościoła chcą wejść.