To, kto będzie szefem klubu Koalicji Obywatelskiej, jest sprawą wtórną, na razie szefem jest przewodniczący Borys Budka – mówił gość Michała Kolanki.
Siemoniak zapytany o to, co powinno się zmienić w PO, odpowiedział, że PO potrzebni są nowi ludzie i możliwość łatwiejszego zapisania się do partii. - Kierunek jest dość jasny, wspominał o tym przewodniczący Budka, to jest zapewnienie większej otwartości PO. Chodzi o to, by móc łatwiej się zapisać i włączyć do partii, chcemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom, które sprawiły, że po wyborach prezydenckich wielu ludzi zainteresowało się i chciało się zapisywać do PO, a z różnych powodów te poprzeczki ustawione były dość wysoko. Myślę, że w PO potrzebne jest wewnętrzne demokratyczne ożywienie i po to są potrzebni nowi ludzie, każda partia w Polsce ma problem zamykania się – stwierdził wiceprzewodniczący PO.
Tomasz Siemoniak odniósł się również do przyszłych zmian statutowych w PO. - Takie prace trwają, posiedzenie zarządu mamy w najbliższy piątek 4 września i zaplanowaliśmy, że taki kalendarz działań opracujemy. W tym mieści się również projekt zmian statutowych – zapowiedział polityk PO.
Wiceprzewodniczący PO został zapytany czy widzi się w roli szefa klubu. - Uważam, że to, kto będzie szefem (klubu) jest sprawą wtórną, na razie szefem jest przewodniczący Borys Budka. On kiedyś zapowiedział, że nie będzie chciał łączyć tych funkcji i planuje skupić się na partii. Uważam, że jest bardzo wiele osób gotowych pełnić taką rolę, ważne, żeby te wybory nie przebiegały w konflikcie, i żeby efektem konsensusu było wyłonienie kandydata, które będzie dobrze współpracował z przewodniczącym partii, z Rafałem Trzaskowskim, z zarządem i koalicjantami – mówił Siemoniak.