Mamy sytuacje przedkryzysową. 8 proc., o które spadło w drugim kwartale PKB, to dopiero początek – mówił gość Michała Kolanki.
Senator zapytany o to, jak ocenia pomysł podwyżek dla posłów, odpowiedział, że zagłosuje przeciwko temu projektowi.
Nie ma zgody na procedowanie rzeczy w ten sposób, czyli robienie swojego rodzaju zamachu stanu, bez debaty publicznej i rozmów z ludźmi. Po drugie są tam dwie rzeczy z którymi się nie zgadzam: mam na myśli podwyżki dla parlamentarzystów, które są potrzebne, ale nie kiedy Polska wchodzi w kryzys gospodarczy. Poza tym nie może być tak, że politycy, którzy są u władzy, sami sobie przyznają dowolną ilość pieniędzy na funkcjonowanie partii, ograniczając dostęp do polityki i mediów, szerokim grupom społecznym – ocenił senator KO.
Jacek Bury odniósł się również do sytuacji gospodarczej Polski. - Mamy sytuacje przedkryzysową. 8 proc., o które spadło PKB w drugim kwartale, to dopiero początek. Nie wierzę, że będziemy się mogli szybko podnieść z tej zapaści, dlatego, że wiele firm teraz konsumowało swoje zapasy i nadwyżki, które miały zgromadzone w poprzednich latach. Jest wiele branż, które nie ruszą lub ruszą w bardzo ograniczonym zakresie, a finansować to wszystko trzeba. Popatrzymy na branżę turystyczną, eventową, wydawniczą, to się dopiero zaczyna, ci ludzie przestają mieć z czego żyć, osłony z tarcz będą się kończyły, bo państwo też nie ma nieprzebranych zasobów – wskazywał polityk KO.
Zdaniem senatora KO, PiS nie potrzebuje większości w Senacie.
- Politycy PiS byliby zadowoleni, gdyby udało się im zmienić senacką większość, ale nie wiem czy to jest im potrzebne. Senat ma możliwość procedowania maksymalnie przez 30 dni, w ostatnim roku PiS pozwalał nam procedować, choć czasem nas bardzo poganiali, ale po tych 30 dniach, mimo że my się napracujemy, to i tak najczęściej wszystko jest hurtem odrzucane przez Sejm – zauważył.