Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia

Zakażeń (koronawirusem) będzie coraz więcej. Nigdy nie nauczyliśmy się gasić ognisk - mówił o sytuacji epidemicznej w Polsce gość Jacka Nizinkiewicza.

Państwo się całkowicie pogubiło w walce z koronawirusem. Jak patrzę na to co się dzieje, od strony pacjentów, to widzę, że wymknęło się to całkowicie spod kontroli - mówił Sośnierz komentując wzrost liczby zakażeń koronawirusem w Polsce w ostatnich dniach.

Nie opanowaliśmy technologii identyfikowania wszystkich osób potencjalnie zakażonych i stąd ten rezultat - dodał Sośnierz. Podkreślił, że on sam spodziewał się takiego rozwoju epidemii.

Sośnierz krytykował rząd za to, że w Polsce "ogniska nigdy nie są dokumentnie przebadane, przetrzebione, rozpoznane, w związku z tym z każdego ogniska zostaje grupa osób, które nie zostały zidentyfikowane". - Idą dalej i rozprzestrzeniają wirusa. Tu nie dzieje się nic zaskakującego - ocenił były prezes NFZ.

Na pytanie czy najsłabszym ogniwem walki z koronawirusem w Polsce jest minister zdrowia Łukasz Szumowski, Sośnierz odparł: "Tak".

Winni są organizatorzy systemu ochrony zdrowia. Nie można ciągle liczyć na społeczeństwo w walce z koronawirusem, niechże państwo wykaże wreszcie swoją moc, aby społeczeństwo mogło normalnie funkcjonować - stwierdził.

Sośnierz wyjaśnił, że w pierwszej fazie epidemii w Polsce władze "odwołały się do odpowiedzialności społeczeństwa". - Ale trzeba było wtedy przygotować państwo na czas, gdy obostrzenia nie będą potrzebne. Drugi raz trudno będzie wprowadzić obostrzenia - ostrzegł.

Były prezes NFZ skrytykował też "niepoważne wypowiedzi znaczących polityków", którzy mówili, że "epidemia zanika" (przed II turą wyborów prezydenckich słów takich używał m.in. premier Mateusz Morawiecki - red.).

Na pewno nie powinny paść takie słowa, bo to zdemobilizowało szereg osób. To co widzimy to rezultat - ocenił.

Pytany o rekonstrukcję rządu i swoje oczekiwania z nią związane Sośnierz stwierdził, że oczekuje, iż rząd będzie skuteczniej walczył z koronawirusem.

Prowadzący