Prezydent Andrzej Duda robi swoje, korzysta z pewnej okazji, która się nadarzyła, aby załatwić istotne sprawy dla Polski – mówił gość Zuzanny Dąbrowskiej.
Czarnecki, eurodeputowany PiS, zapytany o to w jakim celu Andrzej Duda jedzie do USA w końcówce kampanii wyborczej, odpowiedział, że taka wizyta jest ważna w wymiarze militarnym i geopolitycznym dla Polski.
Spotkanie w tym terminie pewnie jest nieprzypadkowe, wybory w USA już za cztery i pół miesiąca, a prezydentowi Trumpowi bardzo zależy na głosach Amerykanów polskiego pochodzenia. Polscy Amerykanie prawie zawsze głosowali na Demokratów przez dziesiątki lat, ale w ostatnich wyborach postawili na Trumpa i były to głosy decydujące w jego wyborze – skomentował Czarnecki.
Zdaniem europosła PiS-u, spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa, nie będzie punktem przełomowym w kampanii Andrzeja Dudy. - Prezydent Duda robi swoje, korzysta z pewnej okazji, która się nadarzyła, aby załatwić istotne sprawy dla Polski. Przede wszystkim sprawy dotyczące zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w naszym kraju, co w kontekście zamiaru prezydenta Trumpa, czyli odesłania amerykańskich żołnierzy z Niemiec, jest szczególnie ważne. Liczba amerykańskich w Polsce powinna się zwiększać i dobrze, że się zwiększa, to także cel wizyty Andrzeja Dudy w USA – ocenił polityk PiS-u.
Ryszard Czarnecki wskazywał również na aspekty gospodarcze w wizycie Andrzeja Dudy w USA. - Poza sprawami militarnymi i geopolitycznymi są, także sprawy gospodarcze i energetyczne. Dywersyfikacja źródeł energii jest dla nas rzeczą kluczową, a więc tak jak amerykańscy żołnierze zwiększają bezpieczeństwo w naszym kraju w wymiarze militarnym, tak samo amerykański gaz zwiększa bezpieczeństwo Polski i uniezależnia ją od gazu rosyjskiego – przekonywał.