Nie są odosobnione przypadki, kiedy lekarze skierowani na kwarantannę z powodu możliwości zakażenia koronawirusem, są wzywani przez dyrektorów szpitali do pracy na oddziałach. Takie sytuacje mają miejsce najczęściej przed weekendami, w piątek. Szefowie placówek uciekają się do takich niedopuszczalnych praktyk, bo sami też są w trudnej sytuacji - nie mają rąk do pracy. Epidemia obnażyła systemowy problem niedoinwestowania służby zdrowia i braku lekarzy, na który środowisko zwraca od dawna uwagę.