Polacy zdecydowali 15 października, że partiom demokratycznym, demokratycznym!, które mają swój program, swoje wartości, swoje poglądy, powierzy się rządy - tak mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, szef resortu obrony narodowej, odpowiedział na pytanie o sytuację w koalicji.
Jak dodał Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Michałem Kolanką, że zaproponowane przez jednego z liderów Trzeciej Drogi Szymona Hołownię, spotkania grupy liderów to dobry pomysł. - Jestem zawsze za dialogiem i dyskusją. Im więcej przepracujemy we wspólnym gronie, tym bardziej stabilni jesteśmy w późniejszych głosowaniach. To jest coś, czego potrzebujemy i na poziomie liderów, ale też na poziomie parlamentarnym. Tam musi być dużo więcej koordynacji i myślę, że marszałek Hołowni może odegrać bardzo ważną rolę animatora tego — powiedział Kosiniak-Kamysz.
Pytany o niezałatwione sprawy, jak sprawa obniżenia składki zdrowotnej, której rząd nie przyjął, Kosiniak-Kamysz odrzekł, że jest kompromisowy pomysł PSL. - Ja go pokrótce streszczę: w 2025 roku obniżamy składkę zdrowotną tej grupie, która została najbardziej doświadczona, czyli przedsiębiorcom, w kolejnych latach poszerzamy grupę, która będzie objęta tą ustawą. Myślę, że to jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom naszych wyborców, ale też daje możliwość uniesienia tego przez finanse publiczne — stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Pytany o prace kierowanego przezeń zespołu ds. Funduszu Kościelnego, o którym premier Donald Tusk mówił, że jest niezadowolony z tempa prac, Kosiniak-Kamysz powiedział, ze oczekuje propozycji od ministrów, którzy są członkami zespołu. - Już ich ponagliłem. W połowie sierpnia zwołam kolejne posiedzenie tego zespołu — odrzekł wicepremier.
Kosiniak-Kamysz był też pytany o ustawę o aborcji, która wzbudziła spore kontrowersje, również za sprawą głosowania posłów PSL. Czy lider PSL spodziewa się, że jakakolwiek ustawa dotycząca aborcji może wyjść z Sejmu? - Jedna ma szansę, tylko nie rozumiem, dlaczego nie została jako pierwsza poddana pod głosowanie. Dlaczego komisja nadzwyczajna nie przyjęła projektu liberalizującego, ale takiego, który ma szanse być zaakceptowany. Przecież wszyscy dobrze wiedzą, jakie są nasze poglądy w tej sprawie — przekonywał lider PSL. - Wstępując z nami w koalicję wiedzieli dobrze. Gdyby były inne poglądy, to zapisalibyśmy je w umowie koalicyjnej. Więc nikt tu nikogo nie zaskoczy — mówił.
- Jest ustawa, która ma szanse przejść, powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego i rozpisanie referendum. Jeśli słyszę od lewej strony, ze wszyscy w Polsce są za liberalizacją przepisów aborcyjnych do 12 tygodnia, w tym wszyscy nasi wyborcy, to śmiem twierdzić, że znam ich trochę lepiej — mówił lider PSL. - Czemu boją się referendum w tej sprawie?
- Jeśli wszyscy wyborcy PSL, wszyscy wyborcy Polski 2050, wszyscy wyborcy Lewicy, wszyscy wyborcy Koalicji Obywatelskiej są za, to przecież to przejdzie znakomitą większością i my to wprowadzimy — zadeklarował Kosiniak-Kamysz. Przekonywał, że głosowanie jest nad prawem stanowionym w Polsce. - Zgodnie z konstytucją władza należy do narodu. Jeśli byłyby prawdziwe te sondaże, a one są po prostu nieprawdziwe... 70 procent wyborców Trzeciej Drogi w ogóle nie poruszało tematu i nie szli głosować na Trzecią Drogę ze względu na sprawy związane z przerywaniem ciąży — przekonywał.