Pewne rzeczy trzeba poprawić i wprowadzić korekty, a pewne rzeczy trzeba mądrze kontynuować. Na pewno będzie to kadencja bycia blisko wrocławian i wrocławianek, jeszcze lepszego wsłuchiwania się. Mam też nadzieję, że będzie to kadencja lepszego odpowiadania na sprawy codzienne, często bardzo drobne - powiedział gość Jacka Nizinkiewicza.
Rzeczpospolita: Jak ocenia pan pierwsze wyniki drugiej tury wyborów samorządowych? Został pan wybrany na drugą kadencję.
Jacek Sutryk: Bardzo się cieszę. To duży zaszczyt być prezydentem swojego miasta, kiedy zdarza się to za drugim razem i to przy tak dobrym wyniku — 115 tys. wrocławianek i wrocławian postanowiło mi zaufać, kolejny raz powierzyć mi losy naszego kochanego miasta. Mówiąc kolokwialnie, to duża frajda. Ale to też duża odpowiedzialność, wyzwania i szansa – jest szansa na dobrą współpracę z rządem, z samorządem województwa. Jestem pełen nadziei i optymizmu.
Wszystko wskazuje na to, że Michał Jaros – kiedyś pana potencjalny konkurent w wyborach samorządowych – będzie marszałkiem województwa dolnośląskiego. Jak pan widzi tę współpracę?
Widzę ją tylko i wyłącznie jako dobrą współpracę, tak ją projektuję. Jestem człowiekiem, który chce patrzeć do przodu i uważam, że podsumowań i ocen tego, co było, było już wystarczająco dużo przez ostatnie miesiące. W polityce trzeba być autokrytycznym, autorefleksyjnym – patrzeć do przodu i szukać tego, co łączy. To moja druga i ostatnia kadencja, w związku z tym mówię szczerze – myślę, że z posłem Jarosem i PO będzie dobra współpraca. Jest niepowtarzalna szansa dla Wrocławia i regionu – nie możemy jej zmarnować.
Pewne rzeczy trzeba poprawić i wprowadzić korekty, a pewne rzeczy trzeba mądrze kontynuować. Na pewno będzie to kadencja bycia blisko wrocławian, jeszcze lepszego wsłuchiwania się. Mam też nadzieję, że będzie to kadencja lepszego odpowiadania na sprawy codzienne, często bardzo drobne. Wrocławianie to ludzie mądrzy – oni zdają sobie sprawę z tego, że niektóre rzeczy nie zawsze są możliwe albo że nie są możliwe do zrealizowania szybko. Podstawowe sprawy, które decydują o codzienności i o tym, jak odbieramy życie w mieście – na tym będę chciał się skupić. W tym sensie będzie to kadencja podobna do tej poprzedniej – będzie to kadencja nadganiania pewnych wieloletnich zaległości. Chciałbym się poświęcić i zaakcentować kwestie zasobu komunalnego – mamy 30 tysięcy mieszkań komunalnych. Ale jest to też kwestia dróg, dostępności infrastruktury podstawowej na umowne wyciągnięcie ręki. Temu będę chciał poświęcić tę kadencję. Bardzo ważne były dla mnie pod tym względem te ostatnie dwa tygodnie – jeszcze lepiej poznałem potrzeby wrocławian i jeszcze lepiej zrekonstruowałem sobie ich sposób myślenia o mieście. Mam nadzieję, że to pozwoli mi być jeszcze lepszym prezydentem.