Marcin Duma, szef IBRiS

Fakt, że kobiety poszły do wyborów, sprawił, że opozycja jest silniejsza - mówił gość Marzeny Tabor-Olszewskiej, pytany o udział kobiet w wyborach parlamentarnych.

Zdaniem Dumy „frekwencja wyborcza w wyborach do parlamentu na poziomie 74,38 proc. wskazuje na to, że Polska ma solidne fundamenty pod nowe społeczeństwo obywatelskie”.

Wybory objęły większość Polaków, to znaczny wzrost w porównaniu do poprzednich wyborów. Po ośmiu latach PiS-u nastąpił rozwój postaw obywatelskich w polskim społeczeństwie - stwierdził ekspert.

Prezes IBRiS-u odniósł się także do decyzji wyborczych Polaków.

Z nami jest trochę jak z Amerykanami, tzn. dużo częściej głosujemy przeciwko komuś, a nie dlatego, że tak bardzo kochamy opcję, którą wybieramy. W dniu wyborów prowadziliśmy badanie, które miało oszacować to zjawisko. Wyszło nam, że znacząca większość wyborców PiS-u głosowała za swoją partią - 77 proc. W przypadku opozycji 45 proc. wyborców, którzy oddali głos na partie opozycyjne, głosowało przeciwko PiS-owi, a nie za konkretną partią. To również pokazuje, gdzie były źródła mobilizacji. Wynik wyborczy jest przejawem braku zgody polskiego społeczeństwa na dalsze rządy Jarosława Kaczyńskiego i Zjednoczonej Prawicy - wyjaśnił specjalista.

Duma dodał, że „wynik wyborów jest efektem polaryzacji między dwoma największymi ugrupowaniami PiS-em i PO”.

Jest to produkt polityki opartej na bardzo silnych podziałach. W Stanach Zjednoczonych podział jest klarowny. Wielka Brytania, gdzie podział jest wymuszony przez system polityczny, idzie jednak w innym kierunku. Tam poparcie zaczyna się ogniskować poza Partią Pracy i Partią Konserwatywną. Ostatnio świetnie sobie radzą Liberalni Demokraci, a do niedawna taką rolę pełniła Szkocka Partia Narodowa. W tych wyborach w Polsce przepływy między obozami politycznymi były znikome - zaznaczył.

Prezes IBRiS-u został też zapytany o udział kobiet w wyborach parlamentarnych.

W wyborach prezydenckich 2020 roku kobiety znacznie częściej głosowały, niż mężczyźni. W tych wyborach kobiety także poszły licznie od urn wyborczych. Fakt, że kobiety poszły do wyborów sprawił, że opozycja jest silniejsza. Młodsze kobiety zbudowały wynik Lewicy, którego były trzonem. Głos oddały także na Trzecią Drogę i Koalicję Obywatelską. To nie znaczy, że kobiety nie głosują na PiS, tylko robią to znacznie rzadziej - wyjaśnił ekspert.

Duma wskazał następnie na czynniki, dzięki którym opozycja uzyskała większość w parlamencie.

PiS włożył w ostatnich trzech latach wiele pracy w to, żeby Polacy chcieli zmiany. To co zrobiła opozycja, to mądrze wykorzystała ten nastrój. Na to składa się bardzo wiele czynników, m.in. powrót Donalda Tuska, czyli legendarnego - z punktu widzenia opozycji - lidera, którego częścią historii są zwycięstwa nad PiS-em. W ostatnim etapie kampanii ważna była zgodność między ugrupowaniami i liderami opozycji, którzy postawili na budowę mobilizacji poprzez wspólną wizję. Mądrość, którą wykazały te środowiska, zaowocowała w szerokim poparciu - stwierdził specjalista.

Prowadzący