Będziemy punkt po punkcie wytykać błędy prawicy i pokazywać, co zrobi Robert Biedroń, jak zostanie prezydentem. Uważam, że w PiS i w PO jest część elektoratu, który czeka na ten sygnał. I jak ten znak zobaczy, to możemy się obudzić z sondażami 15, 16 pkt. proc. - powiedział gość w rozmowie z Michałem Kolanko.
Tomasz Trela stwierdził, że w kampanii Robert Biedroń rywalizuje o "standardowy lewicowy" elektorat oraz głosy dwóch innych grup.
Są dwa potencjalne elektoraty, w orbicie których funkcjonujemy. To jest elektorat Koalicji Obywatelskiej - centrowy, liberalny - i, w moim przekonaniu, jest elektorat, który nazywam soft PiS, czyli taki miękki PiS, który głosuje za Prawem i Sprawiedliwością, głosuje za Andrzejem Dudą, natomiast jak zobaczy inną propozycję to może przejść (na stronę innego kandydata - red.) - powiedział poseł.
I to jest ten elektorat, o który my walczymy i zabiegamy, żeby wejść do drugiej tury. To jest dzisiaj najistotniejsza sprawa - dodał. W jego ocenie, Biedroń może jednocześnie walczyć i o wyborców PiS, i PO.
Zdaniem szefa sztabu Roberta Biedronia, wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich może gwarantować poparcie rzędu 15-17 proc. - Ja cel postawiłem ekipie, całej drużynie lewicowej taki, żeby walczyć o drugą turę i to jest dzisiaj realizowane - mówił Trela.
Będziemy w tych wyborach pokazywać: 15 lat w Polsce rządzi prawica. Ma szansę wygrać wybory lewicowy prezydent. I będziemy punkt po punkcie wytykać błędy prawicy i punkt po punkcie pokazywać, co zrobi lewica i co zrobi Robert Biedroń, jak zostanie prezydentem. I to będzie wybór. Uważam, że w PiS i w PO jest część takiego elektoratu, który czeka na ten sygnał. I jak ten znak zobaczy, to możemy się obudzić z sondażami 15, 16 pkt. proc. - powiedział gość.
Zdaniem Treli, w wyborach prezydenckich wśród
kandydatów opozycji nie ma wyraźnego lidera, a poparcie dla prezydenta
Andrzeja Dudy, ze względu na "dość niemrawy początek kampanii",
topnieje.
Według szefa sztabu Biedronia, elektorat lewicy w
Polsce to ok. 20-25 pkt. proc. Zdaniem Treli, Robert Biedroń jest
jedynym kandydatem lewicowym w tych wyborach. Pozostałe osoby ubiegające
się o najwyższy urząd w państwie, to, według gościa programu Michała
Kolanki, "totalnie wszystko prawica".
Trela był też pytany, jakich posunięć obozu rządzącego spodziewa się w przypadku zwycięstwa Andrzeja Dudy. Odparł, iż PiS "będzie przyjmował twarz kontynuatora zmiany".
Nie spodziewam się nowych propozycji społeczno-socjalnych, natomiast myślę, że będą robione porządki w sferach typu służby mundurowe, wymiar sprawiedliwości. To będzie takie dopchnięcie kolanem tego wszystkiego, co rozpoczęliśmy - mówił.
Prezes (PiS Jarosław - red.) Kaczyński pewnie jak każdy polityk wie, że to już jest pewnie schyłek Prawa i Sprawiedliwości, że to już jest pewnie ostatnia kadencja, bo już tylko będzie trudniej. Łatwiej się władzę zdobywa niż ją się utrzymuje - dodał Trela.