- Widzimy swoją misję w odsunięciu skompromitowanych polityków od władzy - zadeklarował gość Jacka Nizinkiewicza, wymieniając w tym kontekście przedstawicieli PiS oraz Suwerennej Polski.
P.o. prezes Ruchu Narodowego był pytany, czy bez udziału Konfederacji po najbliższych wyborach parlamentarnych nie będzie rządu.
Nikt z nas nie wie, co będzie po wyborach - odparł Krzysztof Bosak. - Pracujemy w kampanii wyborczej, chcemy pozyskać zaufanie jak największej liczby wyborców po to, żeby realizować swój program. Po wyborach z arytmetyki sejmowej będzie wynikać, czy będziemy realizować ten program w opozycji, czy będziemy go realizować przegłosowując swoje ustawy - dodał gość Jacka Nizinkiewicza.
Pytany, co pokazują wewnętrzne sondaże partii Krzysztof Bosak odparł, że Konfederacja w porównaniu z "wielkimi" partiami dysponuje znacznie mniejszymi środkami i woli przeznaczać je na kampanię wyborczą, a nie na "nieustanne robienie sondaży".
Sondażokracja to cecha tych głównych partii politycznych, natomiast my nie przejmujemy się sondażami. Gdybyśmy się przejmowali, to nigdy byśmy Konfederacji nie stworzyli - podkreślił.
Jacek Nizinkiewicz pytał, czy Konfederacja byłaby gotowa wejść w koalicję rządową z PiS-em. - My widzimy swoją misję w odsunięciu skompromitowanych polityków od władzy i do grupy skompromitowanych polityków zdecydowanie zaliczamy Prawo i Sprawiedliwość i Suwerenną Polskę, partie, które są w naszej ocenie pełne hipokrytów, którzy zupełnie co innego społeczeństwu mówią, co innego obiecywali, a co innego robią - odparł Krzysztof Bosak.
Nie chcemy współrządzić z ludźmi, którzy kompromitują często wartości, które my uważamy za bardzo ważne dla nas, takie jak patriotyzm, konserwatyzm. Uważamy, że ci politycy kompromitują te wartości i żeby podnieść sztandar polityki prawicowej w polskiej polityce PiS musi władzę oddać i musi zostać przez wyborców ukarany za te zdrady programowe, ideowe, za te kompromitacje, których praktycznie na każdym posiedzeniu Sejmu dokonuje - oświadczył poseł.
Dopytywany, czy jest w stanie dać słowo wyborcom Konfederacji, że koalicji jego formacji z PiS nie będzie, Bosak odparł, że nie taka jest jego rola. - W polityce demokratycznej naszą rolą jest dobrze negocjować ze wszystkimi politycznymi przeciwnikami realizację naszego programu - zaznaczył.
Poseł Konfederacji ocenił, że obecnie składanie przez jego partię jakichkolwiek deklaracji pogarszałoby jej pozycję negocjacyjną.
Jeżeli ktoś chce od nas uzyskać twarde deklaracje, niech zapłaci za to ustępstwami, niech zapłaci za to koncesjami programowymi na rzecz naszych wyborców i na rzecz dobra Polaków - powiedział Krzysztof Bosak. Zaapelował, by zainteresowane tym siły polityczne zgłosiły się do Konfederacji, a partia tę ofertę rozważy.
W tej chwili do Konfederacji nikt z żadną poważną ofertą nie przyszedł, w związku z tym nie czujemy się zobowiązani do składania komukolwiek żadnych deklaracji, a naszym wyborcom składamy jedną deklarację - wszystko, co zrobimy w polskiej polityce będzie służyło realizacji programu, który deklarujemy - i ani kroku w prawo, ani w lewo, ani wstecz - mówił poseł Konfederacji. Dodał, że deklarowanie braku możliwości utworzenia po wyborach rządu z Platformą Obywatelską byłoby ze strony Konfederacji także głupim błędem negocjacyjnym.
Czy wiadomo, kto znajdzie się na listach wyborczych Konfederacji? Krzysztof Bosak poinformował, że listy "częściowo są gotowe".
Liderzy Konfederacji, wszyscy członkowie władz Konfederacji wystartują w najbliższych wyborach - w przypadku Grzegorza Brauna to będzie ten sam okręg wyborczy co dotychczas, w przypadku Janusza Korwin-Mikkego będzie to okręg podwarszawski - poinformował poseł, p.o. prezes Ruchu Narodowego.
Przed miesiącem ówczesny prezes RN i szef sztabu Konfederacji Robert Winnicki zrezygnował z pełnienia funkcji, tłumacząc decyzję stanem zdrowia. Czy Winnicki będzie startował w wyborach?
Zdecyduje na podstawie konsultacji z lekarzami, rozpoznania swojego stanu zdrowia - powiedział w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Krzysztof Bosak.
Wedle mojej wiedzy nie podjął jeszcze decyzji o swoim kandydowaniu, czekamy - dodał.