Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka Koalicji Obywatelskiej

Rzeczywiście trudno się nie cieszyć, gdy PiS-owska maszyna do niszczenia demokracji się zacina - mówiła rozmówczyni Zuzanny Dąbrowskiej, komentując spór pomiędzy Suwerenną Polską i PiS-em.

Gasiuk-Pihowicz została zapytana o to, o czym rozmawiała z posłami Suwerennej Polski przy wejściu do Sejmu, po głosowaniu nad usunięciem posłów Suwerennej Polski z sejmowej komisji sprawiedliwości (PiS to głosowanie przegrał). Zdarzenie nagrała posłanka PiS-u Joanna Lichocka, która opublikowała nagranie na Twitterze z podpisem, „posłowie 'Suwerennej Polski' cieszą się z posłanką Gasiuk Pihowicz, że wspólnie wygrali głosowanie".

- Wymieniliśmy dwa słowa w biegu, zaraz po głosowaniu, które udało nam się wygrać. Rzeczywiście trudno się nie cieszyć, gdy PiS-owska maszyna do niszczenia demokracji się zacina. Było to głosowanie przeciwko PiS-owi, podczas którego cała opozycja postanowiła głosować wspólnie. Tego dnia udało nam się zablokować ustawę o czterech tysiącach upolitycznionych sędziów - dla niepoznaki nazywanych sędziami pokoju. Im większe podziały wśród prawicy, tym lepiej dla polskiej demokracji - podkreśliła parlamentarzystka.

Gasiuk-Pihowicz została zapytana o to, o czym rozmawiała z posłami Suwerennej Polski przy wejściu do Sejmu, po głosowaniu nad usunięciem posłów Suwerennej Polski z sejmowej komisji sprawiedliwości (PiS to głosowanie przegrał). Zdarzenie nagrała posłanka PiS-u Joanna Lichocka, która opublikowała nagranie na Twitterze z podpisem, „posłowie 'Suwerennej Polski' cieszą się z posłanką Gasiuk Pihowicz, że wspólnie wygrali głosowanie".

- Wymieniliśmy dwa słowa w biegu, zaraz po głosowaniu, które udało nam się wygrać. Rzeczywiście trudno się nie cieszyć, gdy PiS-owska maszyna do niszczenia demokracji się zacina. Było to głosowanie przeciwko PiS-owi, podczas którego cała opozycja postanowiła głosować wspólnie. Tego dnia udało nam się zablokować ustawę o czterech tysiącach upolitycznionych sędziów - dla niepoznaki nazywanych sędziami pokoju. Im większe podziały wśród prawicy, tym lepiej dla polskiej demokracji - podkreśliła parlamentarzystka.

Gasiuk-Pihowicz wytłumaczyła także, dlaczego opozycja zagłosowała przeciwko usunięciu posłów Suwerennej Polski z Komisji Sprawiedliwości.

- Opozycja stwierdziła, że wbije klin pomiędzy rządzących w czasie głosowania dotyczącego obecności czterech posłów Suwerennej Polski w Komisji Sprawiedliwości. Efekt był natychmiastowy - zaraz potem było posiedzenie tej komisji. Mieliśmy na niej pracować nad wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego czterech tysięcy upolitycznionych sędziów. Przez to co się stało, prace nad tą ustawą zostały zatrzymane. Naszym celem było zatrzymanie możliwości wprowadzania złych zmian do polskiego prawa - zaznaczyła posłanka.

Polityk odniosła się także do sporu w TK, który uniemożliwia Trybunałowi zajęcie się ustawą o Sądzie Najwyższym.

- Jarosław Kaczyński skierował do TK ludzi, którzy nie mają autorytetu prawniczego, ale są mu wierni. TK jest atrapą, która ma stwarzać pozory ładu konstytucyjnego w Polsce, przy jednoczesnym zabezpieczeniu interesów partii rządzącej. Ale okazało się, że TK nie jest w stanie orzekać. Widzimy tam jak w soczewce wszystkie problemy, z którymi boryka się obecny rząd - podkreśliła parlamentarzystka.

Prowadzący