W czasie gdy Polacy bankrutują i płacą rekordowe stawki kredytów, władza stara się zapewnić swoim nominatom miękkie lądowanie na kolejnych pięć lat - mówił gość Michała Kolanki, komentując pomysł powołania rady ds. bezpieczeństwa strategicznego.
Kierwiński został zapytany o to, jak ocenia projekt ustawy przedstawiony przez posłów PiS, który zakłada powołanie nowego organu, rady ds. bezpieczeństwa strategicznego, który decydowałby o obsadzaniu kierowniczych stanowisk w spółkach skarbu państwa. Ostatecznie projekt nie trafi pod obrady Sejmu.
Ludzie związani z PiS-em boją się, że ich partia przegra wybory. Dla nich przegranie wyborów oznacza bezrobocie, bo są to ludzie bez żadnych kwalifikacji i kompetencji. To są ludzie, którzy na wolnym rynku nie zdobędą pracy, a zwłaszcza tak intratnej pracy. Ta ustawa, to wyraz strachu ludzi, którzy od siedmiu lat drenują publiczne przedsiębiorstwa i spółki Skarbu Państwa. PiS stracił już wszelkie hamulce jeżeli chodzi o zwykłą ludzką przyzwoitość. Ta ustawa, którą nazwaliśmy "Koryto Plus" jest przejawem arogancji władzy. W czasie gdy Polacy bankrutują i płacą rekordowe stawki kredytów, władza stara się zapewnić swoim nominatom miękkie lądowanie na kolejne pięć lat. Dobrze, że ta ustawa nie weszła pod obrady Sejmu, ale doświadczenie uczy, że przy nowej odsłonie tarczy antykryzysowej PiS będzie znów próbował przepchnąć tę ustawę - stwierdził polityk.
Zdaniem posła, "PiS nie zajmuje się problemami Polaków, tylko tym jak finansowo zabezpieczyć swoją przyszłość".
Wszyscy doskonale wiemy, że pieniądze ze spółek skarbu państwa trafiały do ludzi związanych z PiS-em i do samego PiS-u. Z całą pewnością musimy cofnąć wszystkie zmiany, które służą PiS-owi i są antypolskie. Druga kwestia to rozliczenie ludzi, którzy wpadają na takie pomysły - podkreślił sekretarz generalny PO.
Kierwiński został następnie zapytany o to, czy są szanse na jedną listę wyborczą partii opozycyjnych do parlamentu.
W Senacie nie ma lidera opozycyjnego, który byłby przeciwny paktowi senackiemu. A jeżeli chodzi o listę do Sejmu, to rzeczywiście deklaracje części liderów opozycyjnych wskazują na powstanie kilku list wyborczych. Nie zgadzam się z taką filozofią, bo uważam że nadrzędnym celem liderów opozycyjnych powinno być stworzenie bloku, który pozwoli jak najszybciej posprzątać po PiS-ie - zaznaczył poseł.