Na Nowogrodzkiej zdają sobie już sprawę, że nie wszędzie dojedzie węgiel przed pojawieniem się mrozów - stwierdził gość Jacka Nizinkiewicza.
Zdaniem profesora, "PiS obwinia samorządy, za brak węgla i wysokie ceny energii, bo chce znaleźć współwinnego ciężkiej sytuacji energetycznej".
Na Nowogrodzkiej zdają sobie już sprawę, że nie wszędzie dojedzie węgiel przed pojawieniem się mrozów. W związku z tym media, sprzyjające opozycji, zaczną pokazywać puste składy węgla w różnych miejsca i ludzi w trudnej sytuacji. PiS zwali wtedy winę na samorząd, że węgla nie dowiózł i pokaże, że w innych miejscach węgiel jest. Zobaczymy wtedy premiera Mateusza Morawieckiego lub Jacka Sasina, który powie "proszę bardzo tu jest węgiel, tylko zły samorząd wam go nie dowiózł”. W ten sposób PiS będzie próbował się bronić przed tym, że brakuje węgla - stwierdził politolog.
Prof. Dudek wskazywał, że za kryzys energetyczny w dużej mierze "winny jest rząd".
Kryzys generalnie zawiniony jest przez Władimira Putina, ale w szczegółach przez rząd PiS-u. PiS pospieszył się we wprowadzaniu sankcji węglowych przeciwko Rosji, to była osobista decyzja prezesa Jarosława Kaczyńskiego lub premiera Mateusza Morawieckiego. Rząd wykreował problem i na naszych oczach sobie z nim nie radzi. Teraz próbuje znaleźć winnych gdzie indziej, ale nie uda mu się wszystkich przekonać, że nie jest za to odpowiedzialny. Oczywiście twardy elektorat PiS-u będzie podzielać ten pogląd, ponieważ część osób jest w pewien sposób zahipnotyzowana i powtarza to co głosi rządowa propaganda. Myślę też, że jest pewien odsetek wyborców, którzy wspierali PiS na kredyt, a teraz go zupełnie odbiorą - zaznaczył politolog.
Prof. Dudek stwierdził także, że "kryzys energetyczny odbije się na notowaniach PiS-u".
PiS odczuje pewne koszty polityczne (kryzysu energetycznego - red.), ale nikt nie jest w stanie przewidzieć czy będą one duże. Dlatego, że nikt nie wie jak szybko przyjdzie do nas zima i czy będzie ona surowa - podkreślił.