Często groźba wykonania jakiegoś ruchu ma dużo większą siłę, niż samo jego wykonanie, co widać po 24 lutego - mówił gość Michała Kolanki.
Zgorzelski mówił o sytuacji na froncie rosyjsko-ukraińskim.
Musimy być w gotowości i nie ustawać we wspieraniu Ukraińców na każdym możliwym obszarze. Nie możemy ani na chwilę odpuścić, ponieważ (Władimir) Putin to wykorzysta w sposób cyniczny i bezwzględny. Putin jest dziś jednak w odwrocie, ponieważ stracił najważniejszą broń, czyli groźbę ataku. Często groźba wykonania jakiegoś ruchu ma dużo większą siłę, niż samo jej wykonanie, co widać po 24 lutego. Prezydent Federacji Rosyjskiej stracił również inicjatywę strategiczną i stał się klientem wielu krajów, które jeszcze nie dawno były klientami Kremla. Ukraina udowodniła, że nie jest państwem sezonowym i dzięki temu imperialne zapędy zostały zatrzymane - podkreślił polityk.
Zdaniem posła, bardzo duże znaczenie dla dalszego przebiegu wojny w Ukrainie, będzie miała polityka rządu chińskiego.
Od tego będzie zależała dalsza strategia Putina. Pamiętajmy, że Chiny nie są w sojuszu z żadnym krajem. Prowadzą tzw. partnerstwo, z którego wynika, że z życzliwym dystansem spoglądają na to co dzieje się w Rosji, ale to się może zmienić, np. pod wpływem niekorzystnej sytuacji na froncie. Zmiany mogą również nadejść w październiku, podczas XX zjazdu Komunistycznej Partii Chin. Xi Jinping jest zakładnikiem sukcesu chińskiego - udrożnił sobie drogę do wielokadencyjności na bazie sukcesów, które odniósł. Wydawać by się mogło, że ma pełnię władzy, ale nadeszły problemy, których nie przewidział i których nie jest w stanie rozwiązać. Od tego jak osłabiony lub silniejszy będzie Xi Jinping po zjeździe, zależy dalsza polityka Chin wobec Rosji - uważa parlamentarzysta.