Rosja nie jest w stanie odebrać PiS władzy, bo musiałaby na Polskę najechać. A oni się obawiają, że wypełnienie standardów europejskich, to jest przywrócenie praworządności, jest zagrożeniem dla ich jedynowładztwa - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.
Sikorski był pytany o słowa europosła PiS prof. Zdzisława Krasnodębskiego, który tłumaczył w rozmowie z Telewizją Republika, że zagrożenie z Zachodu jest dziś dla Polski większe, niż ze Wschodu.
- Prof. Krasnodębski powiedział głośno, to co w PiS-owskiej duszy gra. Ta władza złamała kontrakt, jaki zawarliśmy jako pokolenie "Solidarności", które wywalczyło wolność, ze społeczeństwem, że idziemy na Zachód. Że Polska ma być normalnym zachodnim krajem: demokratycznym, zamożnym i sprawiedliwym. I że nie próbujemy jakiejś trzeciej drogi, nie gramy na czas, tylko się integrujemy z rodziną wolnych narodów - mówił były szef dyplomacji.
- A tu PiS-owska władza przejęła - i to na głębokim poziomie, moim zdaniem - wartości Wschodu. Tzn. że rzekomo Wschód jest lepszy, bo jest bardziej pobożny, bardziej chrześcijański, Zachód jest zgniły, zdegenerowany i chce nam odebrać suwerenność - kontynuował.
- To jest przecież od lat już sączone przez prawicowe media, media publiczne, a Krasnodębski to po prostu dość klarownie nazwał - podsumował.
- Dla nich najważniejszą kwestią jest utrzymanie władzy. Rosja nie jest im w stanie odebrać władzy, bo musiałaby na Polskę najechać. A oni się obawiają, że wypełnienie standardów europejskich, to jest przywrócenie praworządności, jest zagrożeniem dla ich jedynowładztwa. Bo jeśli przyjąć ich suwerenności, to członkostwo w UE jest niemożliwe - ocenił Sikorski. - Są gotowi płacić gigantyczne kary, są gotowi nie dostać KPO, bo dla nich ta bezkarność, wynikająca z posiadania własnych sędziów, jest ważniejsza - dodał.
- Uważam, że Kaczyński się wahał między (Mateuszem) Morawieckim a (Zbigniewem) Ziobro. Morawiecki mu stwarzał iluzję, że są jakieś techniczne sposoby na usatysfakcjonowanie UE, a Ziobro mu mówił, chyba uczciwiej, że jeśli chce zachować projekt podporządkowania sądownictwa, to KPO nie będzie - stwierdził Sikorski.
Czy to oznacza, że Zbigniew Ziobro wygrał bój o dusze prezesa Jarosława Kaczyńskiego z Mateuszem Morawieckim?
- Dokładnie takie mam wrażenie. PiS w tej chwili w sensie ideowym przeszedł na stronę eurofobów, nacjonalistów Ziobry. To jest dokładnie taka ewolucja, jaka nastąpiła w Partii Konserwatywnej w Wielkiej Brytanii przed brexitem. Mała grupka fanatyków najpierw szantażując większość partii, zmusiła ją do znacznie radykalniejszej polityki, niż ta sobie na początku wyobrażała - odparł.
Sikorski mówił też, że nadchodzące wybory parlamentarne w Polsce "nie będą demokratyczne".
- Nawet jeśli nie sfałszują samego liczenia głosów, to demokratyczne wybory to takie, w których jest ekosystem konkurencyjny, a nie takie, w których władza nadużywa zasobów państwa - mediów publicznych czy gotówki państwowej, do przekupywania elektoratu. To nie jest już demokracja, to jest hybryda - stwierdził.