Lech Wałęsa, były prezydent

Jak dziadowie wymyślili rower, to musieli zrobić państwa i kraje. My wymyśliliśmy tyle bajerów, że musimy tworzyć większe systemy - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

Wałęsa był pytany o nagrodę, jaką niektórzy rosyjscy propagandyści chcą wyznaczyć za głowę Lecha Wałęsy, po tym jak w rozmowie z francuskimi mediami zasugerował on, że jeśli Rosjanie nie zmienią systemu politycznego, Zachód powinien inspirować odradzanie się ruchów narodowowyzwoleńczych w Federacji Rosyjskiej, tak by doprowadzić do jej rozpadu i sytuacji, w której Rosja będzie liczyć maksymalnie 50 mln mieszkańców.

- Ja jestem przyjacielem Rosjan. Ja wiem, że oni cierpią dzisiaj tak samo jak Ukraińcy, bo mają zły system. Gdyby (Władimir) Putin miał dwie kadencje (na stanowisku - red.), nie zgromadziłby tyle zbirów, którzy mu pomagają w tym wszystkim. Dlatego to jest jedyne wyjście: albo system zmienić, kadencyjność (wprowadzić) po pierwsze... - mówił Wałęsa.

- Powiedziałem, że apeluję i proszę wszystkich ludzi, by apelowali do Rosjan, mówili im, że oni też giną, oni też ich mordują, biorą do wojska, nie pytają się ich o zgodę. Na to pozwala system, który jest w Rosji. Powinni obudzić się i zmienić system - dodał.

Następnie Wałęsa stwierdził, że jest jeszcze "druga ścieżka".

- Rosja budowała się, zdobywając kraje, takie jak Ukraina dziś. Tam jest 60 narodów, krajów w Rosji, podobnie zdobytych, jak dziś próbują Ukrainę zdobyć. Niektóre jeszcze walczą. W związku z tym trzeba obudzić te narody, pomóc im, aby odzyskały swoją wolność i swoją państwowość, jeśli nie da się zmienić systemu - wyjaśnił.

- Ja jestem praktykiem w każdej dziedzinie. Na całe życie patrzę w sposób praktyczny. Wszystkie kraje, państwa, budowały się tak, że słabsze narody były wchłaniane przez większe. Rozwój techniczny wymusza powiększanie struktur. Jak dziadowie wymyślili rower, to musieli zrobić państwa i kraje. My wymyśliliśmy tyle bajerów, że musimy tworzyć większe systemy. Zachód robi to samo co Rosja, tylko w inny sposób - przez NATO, przez UE, przez ONZ, pokojowo, na ochotnika, powiększa swoje oddziaływanie. Rosja natomiast proponuje w starym stylu: czołgami, strachem, zdobywać narody i powiększać swoje tereny - mówił też Wałęsa.

- To nie Putin, to system, który zapewnia za dużo kadencji i pozwala niektórym jednostkom gromadzić różnych zbirów, a potem zagrażać światu. To system należy zmienić a nie Putina - stwierdził były prezydent pytany o to, czy możliwe jest odsunięcie obecnego prezydenta Rosji od władzy.

- Rosjanie będą szczęśliwi, gdy to się uda. Nie będzie jednostka zagrażała światu - dodał.

A czy świat powinien kupować surowce energetyczne z Rosji?

- Jeśli nie chcemy konfrontacji militarnej, groźby atomowej, musimy stosować inne środki. I te środki ekonomiczne też są skuteczne, choć nie tak. Ja od początku proponowałem - Stary Testament, a więc ząb za ząb, oko za oko. Ja jestem noblistą, ja nigdy nie zaatakuję, ani Rosji, ani nikogo. Ale bronić ja się będę. W obronie jestem gotów do walki - odparł Wałęsa.

Prowadzący