Kwiatkowski został zapytany o to, czy w tych wyborach parlamentarnych partie opozycyjne ponownie podpiszą pakt senacki i nie będą wystawiać przeciwko sobie kandydatów w wyborach do Senatu.
- W tych niestabilnych czasach, Senat rzeczywiście jest polityczną oazą spokoju. Jesteśmy już po spotkaniach całej demokratycznej większości senackiej, która obejmuje liderów i środowiska największych partii politycznych. Udało się nam osiągnąć porozumienie, przewidujemy, że w następnych wyborach senackich będziemy mieć już ponad 60 senatorów demokratycznej większości - zdradził parlamentarzysta.
Senator mówił także o tym, kto może znaleźć się na przyszłych listach wyborczych do Senatu.
- Mamy ambicje, żeby pakt senacki objął wszystkie okręgi wyborcze. Najważniejszym tematem (spotkania opozycji red.) było pytanie co stanie się z obecnymi senatorami, którzy od trzech lat budują większość senacką. Pamiętajmy, że ci senatorzy pokazali to co jest niezmiernie ważne w polityce - sprawczość. Niejednokrotnie wprowadzaliśmy rozwiązania dobre dla obywateli. Wygrywaliśmy wszystkie ważne głosowania w Senacie, a nawet zdarzały się przypadki, że przekonywaliśmy Sejm do naszych rozwiązań. Dlatego ustaliliśmy, że obecni senatorowie będą mieć pierwszeństwo w swoich okręgach, jeśli chcą ponownie kandydować. Na wsparcie ze strony opozycji może liczyć także dwóch senatorów niezależnych, którzy wspierają opozycję, czyli senatorowie Jan Maria Jackowski i Józef Zając - zapowiedział polityk.
Kwiatkowski został następnie zapytany o to, czy będzie startował w wyborach do Senatu.
- Będę startował do Senatu jako kandydat niezależny. To jest spowodowane tym, że takie są oczekiwania moich wyborców - mieszkańców powiatu Łódzkiego i Brzezińskiego. Jednoznacznie utożsamiam się z poglądami, które reprezentuje demokratyczna większość, ale niejednokrotnie formuła bezpartyjności pomagała mi osiągnąć porozumienie w Senacie przy różnych projektach ustaw - podkreślił.