Uważam, że to wsparcie nie powinno być takie mechaniczne, że daje się je każdemu i bez żadnych ograniczeń - mówił gość Jacka Nizinkiewicza, w kontekście programu 500plus.
Jackowski skomentował doniesienia o planowanej waloryzacji świadczenia 500 plus, które miałoby zostać zwiększone do 700 zł.
- To świadczenie miało w 2016 r. wartość 500 zł, a dziś ma już wartość poniżej 400 zł. Uważam, że to wsparcie nie powinno być takie mechaniczne, że daje się je każdemu i bez żadnych ograniczeń. Jeżeli celem rządu jest poprawienie sytuacji demograficznej, to świadczenie powinno być progresywne, np. na kolejne dziecko kwota byłaby zwiększana. Należy także przeprowadzić poważną debatę nad tym, czy każdemu powinno się przyznawać to świadczenie. Dla osoby, która ma dochody na poziomie 50 tysięcy złotych, kwota 500 zł nic nie znaczy. Ale dla osoby, która ma dochody w wysokości 2,5 tysiąca złotych, to 500 zł jest poważnym elementem budżetu domowego - podkreślił parlamentarzysta.
Senator wskazał następnie na przyczyny inflacji w Polsce.
- Emisja pustego pieniądza, obligacji i tego typu polityka gospodarcza musi się skończyć tym co dzieje się obecnie w Polsce, tzn. galopującą inflacją i ograniczeniem wzrostu gospodarczego. Trzeba trzymać jakąś dyscyplinę wydatków publicznych i o to apelują eksperci, którzy rozumieją tą kwestię – stwierdził polityk.
Jackowski został także zapytany o to czy Komisja Europejska odblokuje środki dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy.
- Jestem za tym, żeby Polska otrzymała te pieniądze jak najszybciej. Ale niestety nie ode mnie zależy czy KE przyjmie ustawę w takiej formie, jaką proponuje obóz władzy. Skupiliśmy się – jako opinia publiczna - na trzech kamieniach milowych dotyczących praworządności, ale pamiętajmy, że warunków postawionych przez KE jest ponad 280 - zaznaczył senator.