Aleksander Kwaśniewski, były prezydent

Joe Biden ogłosił w Warszawie izolowanie Rosji i walkę między demokracją, a autokracją - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

- W stosunku do Rosji to będzie zapewne rodzaj zimnej wojny. W stosunku do innych autokratycznych państw pewnie nie, myślę o Chinach na przykład - dodał Kwaśniewski.

A czy zimna wojna z Rosją może przerodzić się w konwencjonalny konflikt Zachodu z Rosją, w którym ucierpieć mogłaby Polska?

- Ponieważ trwa wojna, przekształcenie się tej wojny, wynikającej z agresji Rosji na Ukrainę w większą wojnę jest możliwe. Czy jest prawdopodobne? Jest. Czy Polska jest bezpieczna? Jest, dzięki temu, że w 1999 roku weszliśmy do NATO, a Biden jest tym prezydentem USA, który umacnia NATO, w przeciwieństwie do swojego poprzednika Donalda Trumpa. W Warszawie, a wcześniej w Brukseli, Biden powiedział, że artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego, który mówi o działaniach NATO w przypadku ataku na któryś kraj sojuszu, jest święty. Ponadto mamy zwiększające się kontyngenty żołnierzy amerykańskich na wschodniej flance NATO. Wydaje się, że ten czynnik odstraszania powinien pozwalać czuć się bezpiecznie. Musimy jednak pamiętać, że po drugiej stronie jest Władimir Putin, który jest politykiem oderwanym od rzeczywistości, niebezpiecznym, coraz starszym, osamotnionym, pełnym obsesji. Dzięki NATO jesteśmy bezpieczni, ale jesteśmy mniej bezpieczni niż byliśmy rok-dwa lata temu - stwierdził Kwaśniewski.   

- Biden postawił sprawę realistycznie. Ta wojna będzie trwała długo, dlatego że plan Putina się nie udał - na szczęście. Ukraińcy są niezwykle dzielni. Dowództwo ukraińskie przyjęło właściwe formy walki z Rosją - bardziej partyzanckie niż frontowo-konfrontacyjne. Biden doskonale wie, że nie wolno Putinowi dawać pretekstu, by wszczął III wojnę światową, bo wtedy odpowiedzialność Bidena i innych liderów NATO będzie kolosalna za ten stan rzeczy. Stąd niechęć do strefy zakazu lotów, przekazywania samolotów (Ukrainie), a jednocześnie przekazywanie ogromnych ilości nowoczesnego uzbrojenia dla Ukraińców - mówił też były prezydent.

- Na końcu wprawdzie, jak mówią Amerykanie, Bidenowi wymsknęła się prawda, gdy powiedział, że ten człowiek (Putin) nie może rządzić wiecznie i to będzie oczywiście przez Rosjan mocno wykorzystywane jako zapowiedź zamachu stanu w Rosji. Myślę, że Biden powiedział to, o czym mnóstwo ludzi na świecie myśli: że ten konflikt może się zakończyć, o tyle, o ile po stronie nie będziemy mieli po stronie Rosji obsesyjnego, starego lidera, który za wszelką cenę będzie chciał postawić na swoim. Zmiana kierownictwa na Kremlu dałaby minimalną szansę na jakieś porozumienie pokojowe - ocenił.

- Uważam wystąpienie Bidena za ważne, potrzebne, we właściwym miejscu czyli w Warszawie - w kraju, który jest dziś frontowym, granicznym państwem NATO i UE. Czy będzie historyczne? Przemówienia stają się historyczne w kontekście przyszłych wydarzeń - podsumował Kwaśniewski.

Prowadzący