Wygląda na to, że jest to zagranie polityczne, mające na celu przejęcie inicjatywy w polityce wewnętrznej przez rządzących - mówił gość Jacka Nizinkiewicza, komentując zmiany w konstytucji zaproponowane przez PiS.
Grabiec został zapytany o to czy KO poprze zmiany w konstytucji, o których rządzący mówili na spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami opozycji. Chodzi o zmiany umożliwiające wyłączenie z reguły finansowej wydatków na armię oraz konfiskatę majątków rosyjskich oligarchów.
- Podejmiemy decyzję, gdy zobaczymy jak te zmiany wyglądają. Na razie opowieść, którą usłyszeliśmy wczoraj na spotkaniu od premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, nie trzyma się kupy. To jest opowieść o zmianach, które można wprowadzić natychmiast decyzją rządu, albo w drodze ustawy, czyli z dnia na dzień. Tymczasem, rządzący proponują, żeby procedować - co najmniej - trzy miesiące zmiany w konstytucji. W tym czasie, oligarchowie zdążą sprzedać swój majątek i wyprowadzą pieniądze za granicę - stwierdził polityk.
- Wygląda na to, że jest to zagranie polityczne, mające na celu przejęcie inicjatywy w polityce wewnętrznej przez rządzących. Wiemy, że rajd wokół flagi, który przyniósł nieznaczny przyrost poparcia dla PiS, zakończył się. Ludzie oswoili się z tą nową sytuacją i oczekują od rządu działania na rzecz własnych obywateli - podkreślił rzecznik PO.
Poseł ocenił także działania polskiej dyplomacji w kontekście wojny na Ukrainie.
- Polska dyplomacja jest dzisiaj aktywna, może nie jest tak skuteczna, jak byśmy chcieli, ale bez wątpienia aktywność premiera i prezydenta jest duża. Rola opozycji także jest szczególna w tym czasie. W sytuacji zagrożenia - opozycja - skupia się na tym, żeby podpowiadać kroki, które powinien podjąć rząd - nie krytykuje i nie rozlicza. Jednak na pewno, brakuje działań w zakresie bezpieczeństwa - zaznaczył parlamentarzysta.