Lepiej byłoby, żeby zaszczepili się ci, którzy się nie zaszczepili, niż wzmacniali się ci, którzy już mają odporność - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.
Prof. Gut został zapytany o to, czy będziemy musieli przyjmować więcej niż trzy dawki szczepionki przeciw COVID-19.
- Lepiej byłoby, żeby zaszczepili się ci, którzy się nie zaszczepili, niż wzmacniali się ci, którzy już mają odporność. Ta choroba jest powiązana z naszą aktywnością i wszelkie zwiększenia naszej aktywności - przy nieprzestrzeganiu reguł - prowadziły do wzrostu zakażeń. Potem zakażenia spadną, bo nic nie rośnie w nieskończoność i tak możemy się bawić odpowiednio długo, w zależności od zachowań ludzkich. Niektórzy odpowiadają słabo na szczepionki i dodatkowe dawki mogą im pomóc, a niektórym nic nie dają, bo ich odporność jest na takim poziomie, że są już chronieni przed chorobą. Jednak pamiętajmy, że nie chronią przed zakażeniem - tu decydują nasze zachowania - podkreślił ekspert.
Wirusolog był pytany równie o najnowszy wariant COVID-19, Omikron.
- Jest to jeden z setek różnych wariantów wirusa. Charakteryzuje się dużą liczbą zmian, ale zachowuje wszystkie swoje właściwości, to znaczy zakaża i wywołuje objawy chorobowe. Nie jest to żadna rewelacja - zabraknie nam jeszcze alfabetu. Największym problemem była mutacja, która pozwoliła przejść (wirusowi - red.) na człowieka, potem to już jest dostosowywanie się wirusa do charakteru lokalnego populacji, jak i do sposobu zachowań i sytuacji - stwierdził naukowiec.
Profesor został następnie zapytany o to, czy należy szczepić najmłodszą grupę wiekową przeciwko COVID-19.
- Pytanie jest czy dzieci od 5 do 11 lat chorują i czy na nie (szczepionki - red.) odpowiadają. Jeśli tak, to należy je zawsze szczepić. Problem z młodszymi dziećmi polega na tym, że układ immunologiczny może nie być odpowiednio przygotowany, ale z reguły w drugim roku życia jest już przygotowany - mówił mikrobiolog.