Prezydent powinien oczywiście odrzucić tę ustawę, nie ma sensu odsyłać jej do Trybunału Konstytucyjnego i tam wiele miesięcy ją mrozić, wzbudzając niepokój w narodzie - mówiła rozmówczyni Zuzanny Dąbrowskiej.
- Nie ma tym bardziej sensu jej podpisywać, bo ona jest szkodliwa dla polskiej demokracji i nie ma zgody społecznej na takie ruchy rządu - dodała.
W piątek Sejm przyjął tzw. lex TVN - czyli nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która - jeśli wejdzie w życie, zmusi właściciela TVN, amerykański koncern Discovery, do sprzedaży większości udziałów w stacji. Nowelizacja przewiduje, że większościowym właścicielem stacji telewizyjnej w Polsce może być wyłącznie firma zarejestrowana i działająca na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, która jednocześnie nie jest spółką-córką firmy zarejestrowanej poza EOG.
- Dobrze wiemy, że mamy najwyższe w historii co najmniej ostatnich dwóch dekad podwyżki cen gazu i prądu, mamy problem z rosnącymi cenami, ubóstwem w Polsce, mamy rząd, który nie radzi sobie z pandemią i mamy ogromne niepokoje za wschodnią granicą, coraz bardziej obrastającego w piórka i stroszącego te piórka (Władimira) Putina. To jest cały, bardzo niebezpieczny obrazek, który pokazuje, że mamy ogromny regres po stronie naszych portfeli, z drugiej strony narastające niebezpieczeństwo. I w dobie takich kryzysów rząd zaczyna wojnę wewnątrz kraju - mówiła posłanka.
- Logiki w postępowaniu rządu nie ma już od dawna - kontynuowała Hennig-Kloska na uwagę, że rząd by przykryć jedne problemy stwarza sobie następne. - Efekt, który bezpośrednio przekłada się na nasze portfele, jest ogromny. To nie tylko drożyzna, ale też zamrożone środki europejskie, które mogłyby trochę przeciwdziałać inflacji, bo moglibyśmy napędzać PKB nie przez konsumpcję, ale przez inwestycje. Moglibyśmy zacząć rozwiązywać kluczowe problemy, choćby po to, aby powstrzymać rosnące ceny prądu - stwierdziła posłanka.
- Rząd działa chaotycznie, w państwie panuje chaos cenowy, a nasze geopolityczne otoczenie jest w coraz gorszym stanie. Zamiast umacniać relacje z sojusznikami z UE i USA my je pogarszamy - dodała.
Posłanka zwróciła też uwagę, że inflacja jest korzystna dla rządu, gdyż zwiększa wpływy budżetowe. - Rząd założył na początku 2020 roku, że inflacja będzie na poziomie 1,8 proc., obecna inflacja sięga blisko 7 proc., da to do budżetu państwa wpływ, choćby na poziomie VAT-u, wyższy od ponad 30 mld zł, to jest tzw. podatek inflacyjny, który wpływa do budżetu państwa z tytułu tego, że rosną ceny. Beneficjentem, zadowolonym i sytym z inflacji jest rząd. I mam wrażenie, że to jest główny powód dla którego chodzą i się cieszą, podczas gdy my obywatele codziennie tracimy pieniądze poprzez wyższe ceny i utratę części oszczędności. Obywatele tracą, a rząd się cieszy - mówiła.