Ks. Isakowicz-Zaleski, historyk Kościoła

Jan Paweł II na pewno nie krył pedofilów w Kościele, ale jest wiele znaków zapytania dotyczących pontyfikatu Jana Pawła II, szczególnie ostatnich pięciu lat - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

- Byłoby bardzo dobrze dla ochrony dobrego imienia Jana Pawła II, aby wyjaśnić te wszystkie wątpliwości, bo nie można ciągle mówić, że to atak na Kościół, uderzanie w świętość papieża. Wszystkie wątpliwości powinny być jak najszybciej wyjaśnione - ocenił ks. Isakowicz-Zaleski.

- Wątpliwości dotyczą jego działań na rzecz ochrony nieletnich i bezbronnych dorosłych przed molestowaniami i inne skandale obyczajowe, które miały miejsce w Kościele na przełomie XX i XXI wieku. Jest zasadnicze pytanie czy Ojciec Święty wiedział, czy nie. Moim zdaniem nie mógł nie wiedzieć o wielu sprawach, natomiast w jednych podejmował bardzo zdecydowane działania, drugie sprawy, niestety, do dzisiaj budzą wątpliwości, to mówię tak najdelikatniej - stwierdził duchowny.

- Trzeba to bardzo dokładnie zanalizować - ocenił.

Dopytywany o to, o czym Jan Paweł II wiedział, ks. Isakowicz-Zaleski stwierdził, że "to pokazują dwa filmy dokumentalne" - "Lawendowa mafia" i dwa filmy Marcina Gutowskiego. - Co widać z tych filmów? Ten kremówkowy obraz Jana Pawła II jest nieprawdziwy. Natomiast widać wyraźnie, że Ojciec Święty był wielką postacią, człowiekiem świętym, natomiast popełniał błędy - stwierdził ks. Isakowicz-Zaleski. Jak dodał pytanie brzmi czy Janem Pawłem II manipulowało jego otoczenie, czy sam "odpuszczał sobie pewne sprawy", zwłaszcza że - jak przypomniał duchowy - ostatnie pięć lat pontyfikatu Jana Pawła II to walka z ciężką chorobą.

- Dramat Jana Pawła II polegał na tym, że miał na pewno wysokie wymagania w stosunku do siebie, natomiast zaufał osobom, które tych wymagań nie miały. Nie umiał sobie dobierać współpracowników, co jest też cechą wielu wielkich ludzi. Rzeczywiście w pewnym momencie to jego otoczenie przejmowało decyzje. Czyli papież swoje, a apartament papieski swoje - mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski.

- Błyskawiczność beatyfikacji i kanonizacji papieża Jana Pawła II sprawia dzisiaj wrażenie, że starano się za wszelką cenę jak najszybciej tego dokonać, bez odpowiedzi na trudne pytania. Nie podważam wielkości, świętości papieża, natomiast te działania spowodowały, że pordzewiałe miejsca pociągnięto błyszczącą farbą i dzisiaj, nawet wewnątrz Kościoła, pojawiają się pytania, dlaczego się tak działo - stwierdził też duchowny.

Prowadzący