Pan premier (Mateusz) Morawiecki skierował wniosek do TK, właśnie w tym celu, by podważyć jurysdykcję TSUE (w Polsce) - mówiła rozmówczyni Michała Kolanki.
Kornecka mówiła o antyunijnej polityce polskiego rządu oraz przekonywała, że w dalszej perspektywie utrzymanie takiego kursu w polityce zagranicznej, może grozić wyjściem Polski z UE, tzw. polexitem.
- Zeszłotygodniowe orzeczenie TK pokazuje, że polexit nie jest fake newsem. Pan premier (Mateusz) Morawiecki skierował wniosek do TK, właśnie w tym celu, by podważyć jurysdykcję TSUE, (w Polsce) ale również po to, żeby pokazać, że polskie sądy nie mogą bazować na przepisach traktatowych - których Polska jest sygnatariuszem i do których powinna się stosować. Widać tu bardzo duży rozdźwięk pomiędzy tym, co PiS deklaruje - mam na myśli uchwałę (partyjną PiS-u red.) podjętą ws. pozostania Polski w UE, a tym co rzeczywiście robi. Trzeba się zastanowić, czy polexit będzie przyszłością dla naszego kraju, nie tylko dlatego, że Polska może wyjść z UE, ale być może także dlatego, że UE po prostu wyjdzie z Polski - stwierdziła prawnik.
Była wiceminister podkreśliła również, ze obecny konflikt z UE, który powoduje m.in opóźnienie zatwierdzenia przez Komisję Europejską polskiego Krajowego Planu Odbudowy, będzie także rzutował na odbudowę polskiej gospodarki po pandemii COVID-19.
- Pieniądze z KPO pojawią się zdecydowanie później - taka jest konsekwencja działalności rządu. Mamy obecnie kryzys związany z zatwierdzeniem naszego KPO w UE. Osiemnaście państw w UE ma już zatwierdzone KPO i większość z nich korzysta już zaliczki, która wpłynęła do tych krajów. Jeśli te pieniądze trafią do Polski z opóźnieniem, to rozdźwięk pomiędzy odbudową polskiej gospodarki, a odbudową innych gospodarek europejskich, zacznie być coraz większy - ostrzegała.