Jestem przerażona, jaką truciznę sączą politycy do ucha polskiej opinii społecznej. Ustawmy narrację tak, by odpowiadała stanowi faktycznemu. Mamy ludzi, którzy uciekają przed prześladowaniami, wojną i Polska oraz inne kraje europejskie mają obowiązek jak najgodniejszego przyjęcia tych osób. I to wszystko. Dyskusja o lęku, o zagrożeniu, o terrorystach jest niewłaściwa, co oczywiście nie znaczy, że nie mamy prawa się bać. Łatwo się przestraszyć osób, które wyglądają inaczej niż my, mają inną religię, pochodzą z innej kultury. Rząd powinien tłumaczyć, przekonywać. Taka sama praca, jak w przypadku przekonywania nieprzekonanych do przyjęcia szczepionek.