Dobre pytanie - tak gość Jacka Nizinkiewicza odpowiedział na pytanie dlaczego PiS chce przyjęcia nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określonej potocznie jako "lex TVN".
Nowelizacja ustawy ma ograniczyć prawo do posiadania udziałów w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Przyjęcie nowelizacji zmusiłoby większościowego udziałowca TVN, amerykański koncern medialny Discovery, do sprzedaży większościowego pakietu akcji w TVN.
- Jeśli literalnie wziąć to, co postulują wnioskodawcy, czyli niedopuszczenie na polski rynek kapitału pochodzącego z kraju niedemokratycznego, można było spokojnie na ten temat przeprowadzić dyskusję, debatę, zaprosić ekspertów i w sposób spokojny procedować taką ustawę, w jakimś konsensusie a przynajmniej w dialogu jeśli chodzi o zainteresowane środowiska. Wybrano drogę konfrontacyjną, z zaskoczenia i jak na razie ja nie widzę zysków politycznych z tego działania - wręcz przeciwnie wizerunek Polski na arenie międzynarodowej jest niezbyt klarowny pod względem przestrzegania wolności prasy, a również na rynku wewnętrznym, w Polsce, dziś mają być protesty. To wszystko wywołuje niepotrzebne, dodatkowe napięcie. Nie wiem po co w takim trybie ta ustawa jest procedowana - mówił senator.
- Ja nie mówię, że nie należało tego zrobić, natomiast sposób w jaki to zostało wykonane jest sposobem bardzo konfrontacyjnym. Tak zostało odebrane - dodał.
A czy projekt zaskoczył parlamentarzystów PiS?
- Ja się o tym projekcie dowiedziałem z mediów. Sądzę, że zdecydowana większość, jeśli nie wszyscy senatorowie, dowiedzieli się o tym z mediów - przyznał Jackowski.
Jackowski odniósł się też do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że przyjęcie poprawki Porozumienia Jarosława Gowina do nowelizacji ustawy o radiofonii, dopuszczającej do udziału w polskim rynku medialnym kraje należące do OECD (w tym USA) mogłoby doprowadzić do tego, że w polskich mediach pojawiłby się kapitał związany np. z narkobiznesem.
- To argument widowiskowy, tym niemniej nie zdarza się, aby w mediach, jeśli chodzi przede wszystkim o profil informacyjny, instalował się kapitał pochodzący z przestępczości. W krajach demokratycznych nie ma przykładów potwierdzających tę tezę - zauważył.
Zdaniem Jackowskiego słowa Kaczyńskiego świadczą jednak o tym, że dla poprawki Gowina nie ma poparcia w obozie Zjednoczonej Prawicy.
- Nie sądzę, aby ustawa ("lex TVN") w tej formie, w której jest obecnie, trafiła do Senatu - podsumował Jackowski.