Michał Wójcik, sekretarz stanu w KPRM

Nie przypominam sobie, aby Donald Tusk wychodził z krajowej polityki. Przecież komentował krajowe wydarzenia polityczne - mówił gość Jacka Nizinkiewicza.

- To on (Tusk) chce narzucić nam narrację, że wraca na białym koniu, by wyzwolić Polskę, jak rozumiem, ze Zjednoczonej Prawicy Polaków - mówił Wójcik.

Polityk Solidarnej Polski mówił, że Tusk "doznał wielu porażek - w UE, na arenie krajowej". - Nie wrócił, nigdzie nie wyjeżdżał, był ciągle  w polityce polskiej. Niewiele zrobił dla Polski - nad czym ubolewam - podkreślał.

- Tusk łączy Zjednoczoną Prawicę, mocno polaryzuje polską scenę polityczną - podkreślał sekretarz stanu w KPRM.

- To jest wersja Donald Tusk 2.0, cztery dni popracował, mocno spolaryzował polską scenę polityczną, ale już słyszałem, że idzie na urlop. Jad się skończył - podsumował Wójcik.

- Pracuję nad kwestią dotyczącą języka neutralnego płciowo, aby taki język w polskiej przestrzeni publicznej nie pojawił się. Aby słowa "mama", "tata" nie zostały zastąpione słowami neutralnymi płciowo "rodzic 1", "rodzic 2". Ja tego nie chcę. Natomiast nie pracuję nad innymi rozwiązaniami - mówił Wójcik pytany o to, czy pracuje nad ustawą zakazującą promowania homoseksualizmu.

Wójcik był też pytany czy Polska potrzebuje ustawy antynepotyzmowej.

- Zawsze była potrzebna, niezależnie kto by rządził. PiS pokazało, że jest pierwszą partią polityczną, która potrafi otwarcie, uczciwie, szczerze mówić o tym problemie - podkreślił.

Wójcik zarzucił też opozycji, że ta też ma na sumieniu grzechy nepotyzmu - w samorządach lub w czasach, gdy partie dzisiejszej opozycji sprawowały władze.

- Klucz do wszystkiego, to są kompetencje, zawsze - podkreślił sekretarz stanu w KPRM.

Prowadzący