Od czasu sporu z kwietnia o termin wyborów prezydenckich, w Porozumieniu panuje bardzo głęboki podział – mówił gość Jacka Nizinkiewicza.
Bielan odniósł się do sytuacji panującej w Porozumieniu.
- Od 4 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego pełnię obowiązki prezesa Porozumienia. Kadencja Jarosława Gowina wygasła. Kadencja, która trwa trzy lata, w przypadku Jarosława Gowina, rozpoczęła się 26 kwietnia 2015 roku. Po upływie 3 lat prezes powinien poddać się demokratycznej weryfikacji. Nie zrobił tego na ostatnim kongresie – nie został więc wybrany, w przeciwieństwie do innych kolegów. Sytuacja jest nadzwyczajna, ale musimy jak najszybciej wyjść z tego galimatiasu formalno-prawnego. Moim zadaniem, jako prezesa, jest doprowadzenie do kongresu, na którym będziemy mogli wybrać na nowo wszystkie władze – stwierdził polityk Porozumienia.
Adam Bielan mówił także szerzej o nastrojach panujących w Porozumieniu.
- Od czasu sporu z kwietnia o termin wyborów prezydenckich, w Porozumieniu panuje bardzo głęboki podział. Wówczas kilku moich kolegów partyjnych przekroczyło cienką granicę rozmów z opozycją. Cieszę się, że wrócili na łono Zjednoczonej Prawicy i dzisiaj nie mówią już o rozbijaniu rządu, ale oczywiście to czas leczy rany, a na razie upłynęło go bardzo niewiele – ocenił poseł.
Polityk odpowiedział także na pytanie, kto jest obecnie szefem Porozumienia. - Za szefa Porozumienia może uważać się każdy kto chce, ale o tym kto jest nim faktycznie decyduje prawo – ustawa o partiach politycznych, a przede wszystkim statut. Krajowy sąd koleżeński wyraźnie stwierdził, że kadencja Jarosława Gowina wygasła – skomentował Bielan.